Sztuczna inteligencja wywołuje kryzys pamięci masowej. Dyski SSD zastępują tradycyjne HDD 

Co się dzieje, gdy nagle cały świat zaczyna generować niewyobrażalne ilości danych? Centra danych na całym globie właśnie odkrywają to na własnej skórze. Infrastruktura, która jeszcze niedawno wydawała się wystarczająca, teraz głośno protestuje pod naporem wymagań stawianych przez sztuczną inteligencję. Wydawałoby się, że branża pamięci masowej to stabilny, przewidywalny sektor. Tymczasem okazuje się, że rewolucja AI potrafi wywrócić do góry nogami nawet najbardziej ugruntowane rynki. Nagle wszyscy potrzebują więcej przestrzeni, szybciej i taniej, a tradycyjne rozwiązania nie nadążają za tym tempem. 
Sztuczna inteligencja wywołuje kryzys pamięci masowej. Dyski SSD zastępują tradycyjne HDD 

Dyski QLC SSD jako alternatywa dla HDD 

Tradycyjne dyski Nearline HDD przez lata były podstawą przechowywania danych w centrach obliczeniowych. Ich największą zaletą pozostawał niski koszt gigabajta, szczególnie przy archiwizowaniu tak zwanych zimnych danych – tych rzadko używanych, ale wciąż potrzebnych. Niestety czasy dostaw tych nośników wydłużyły się z kilku tygodni do ponad roku. Producenci dysków twardych przez lata nie inwestowali w zwiększenie mocy produkcyjnych, licząc na stabilny popyt. Teraz płacą za to cenę, nie będąc w stanie nadążyć za potrzebami rynku napędzanymi przez algorytmy AI. 

Czytaj też: Nvidia zaprzecza pogłoskom o zakończeniu produkcji kart RTX 50 Founders Edition. Wszystkie modele pozostają w sprzedaży 

W odpowiedzi na te problemy, dostawcy usług chmurowych coraz częściej sięgają po dyski QLC SSD. Te półprzewodnikowe nośniki oferują nie tylko większą dostępność, ale też około 30% niższe zużycie energii w porównaniu z tradycyjnymi HDD. To istotna zaleta w czasach, kiedy centra danych mierzą się z rosnącymi kosztami prądu. Eksperci przewidują, że zapotrzebowanie energetyczne infrastruktury IT może się podwoić w ciągu najbliższych pięciu lat. Wszystko to głównie za sprawą aplikacji wykorzystujących sztuczną inteligencję. 

Przejście z dysków HDD na SSD w segmencie przechowywania zimnych danych nie jest jednak prostym zadaniem. Wymaga przeprojektowania algorytmów zarządzania danymi, zapewnienia kompatybilności z istniejącymi systemami i precyzyjnego kalkulowania całkowitego kosztu posiadania. Główne bariery to wciąż wyższa cena dysków SSD oraz ograniczenia w łańcuchu dostaw. Producenci mają ograniczone moce wytwórcze wysokopojemnych produktów, co dodatkowo komplikuje sytuację. 

Czytaj też: RatOn. Nowy androidowy trojan kradnie pieniądze i blokuje telefon 

Dla wytwórców dysków SSD obecna sytuacja stanowi doskonałą okazję do poprawy marż. Przy ograniczonej podaży i rosnącym popycie, firmy niechętnie obniżają ceny. Analitycy zapowiadają intensywne negocjacje między kupującymi a sprzedającymi. Prognozy na ostatni kwartał 2025 roku wskazują na wzrost cen kontraktowych dysków SSD dla przedsiębiorstw o 5-10% w porównaniu z poprzednim kwartałem. 

To spore obciążenie dla wszystkich graczy na rynku usług chmurowych. Firmy stoją przed podwójnym wyzwaniem, ponieważ muszą radzić sobie z rosnącymi kosztami infrastruktury IT, jednocześnie spełniając coraz surowsze wymagania środowiskowe. Rewolucja sztucznej inteligencji zmusza branżę IT do fundamentalnego przemyślenia podejścia do przechowywania danych.  

Czytaj też: MSI DATAMAG 40 Gbps. Magnetyczny dysk SSD do 4000 MB/s 

Dyski SSD, dotąd kojarzone głównie z wysoką wydajnością, stają się nieoczekiwanym ratunkiem dla sektora zmagającego się z niedoborami tradycyjnych rozwiązań. Najbliższe miesiące pokażą, czy przemysł zdoła dostosować się do nowej rzeczywistości bez drastycznego wzrostu kosztów dla końcowych użytkowników. Jedno jest pewne, era stabilnego, przewidywalnego rynku pamięci masowej właśnie dobiegła końca, co z pewnością obciąży nasze portfele.